Opcje i funkcje . Niektórzy uważają, że rejs statkiem po Morzu Śródziemnym to świetny pomysł, ale nie ma to nic wspólnego z ich osobistymi możliwościami organizowania czasu wolnego, ponieważ miejsce stałego pobytu znajduje się daleko od wybrzeża.

Wszystko kiedyś się kończy. Po tygodniu rejsu i miłych chwilach na statku oraz w hiszpańskich miastach przywitaliśmy się ponownie z portem w Civitavecchi:Zejście ze statku przebiegło bardzo sprawnie. Serwis bagażowy jest oferowany tak jak dawniej - wieczorem ostatniego dnia rejsu można zostawić walizkę przed kabiną i następnego dnia odebrać ją w terminalu portowym. Można również samodzielnie zejść ze swoimi bagażami na pożegnalne zdjęcie naszego statku:...i czas na powrót do odróżnieniu od dnia, kiedy wchodziliśmy na statek okazało się, że kursują aż dwa shuttle busy - jeden do bramy portowej (za darmo) a drugi na dworzec kolejowy (2 EUR/os.). Wybraliśmy ten poszło już sprawnie. Pociąg do Rzymu, autobus z Termini na lotnisko Fiumicino, kilka godzin oczekiwania na lot i po 22 zameldowaliśmy się w rejs pod długiej COVID-owej przerwie został zaliczony, wspominać na pewno będziemy go miło. Mam nadzieję, że ograniczenia w schodzeniu na ląd w portach zostaną wkrótce zniesione - to byłby wielki krok do chodzi o pozostałe różnice to mówiąc szczerze poza maseczkami, wiele z nich jest zmianami na lepsze i nie zmartwiłbym się, aby pozostały na stałe. Dziękuję wszystkim forumowiczom, którzy dotrwali do tego miejsca. Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem Z góry przepraszam za ewentualne nieścisłości. Jeśli macie pytania, pytajcie śmiało

12 najpiękniejszych dziewczyn z Polski wyruszyło na niezapomniany rejs statkiem po Morzu Śródziemnym. Finalistki konkursu Queen of Poland, organizowanego przez Maxima Models na pokładzie jednego z największych wycieczkowców świata walczyły o koronę. Spędziły 7 niezapomnianych dni, wypełnionych niesamowitymi atrakcjami. Spis treści: 1. Wybierasz się na rejs statkiem? Zapamiętaj poniższe informacje!2. Wskazówki, dzięki którym każdy rejs statkiem będzie udany3. Co zabrać na rejs statkiem? Nasza lista must have4. Co jeszcze zabrać ze sobą na rejs statkiem poza ubraniami?5. Dzięki nam wiesz, co zabrać na rejs morski! Zawartość Twojej walizki zależy głównie od tego, jaki będzie kierunek podróży. Innych rzeczy będzie potrzebować osoba, która wybiera się na Karaiby innych podróżny wybierający się na północ. W każdym przypadku jest to specyficzny sposób podróżowania i spędzania wakacji. Naturalnie na wycieczkowcach będziesz mógł dokupić większość potrzebnych rzeczy, ale ich ceny mogą Cię mocno zaskoczyć. Lepiej jest przygotować się do takiej podróży i zabrać kompletną garderobę z domu. Wybierasz się na rejs statkiem? Zapamiętaj poniższe informacje! Statki wycieczkowe oferują bardzo zróżnicowany standard, ale w większości przypadków jest on podobny jak w hotelach. Kajuty klasy standard są niewielkie, ale dobrze wyposażone i elegancko urządzone. Współczesne wycieczkowce to pływające centra rozrywki. Turyści do dyspozycji mają sale gier, baseny, SPA i restauracje. Na dużych statkach wycieczkowych są również sale kinowe czy dyskoteki. Taka podróż będzie z pewnością niezapomnianą przygodą. Rejs statkiem wycieczkowym to forma spędzania urlopu sama w sobie, nie zaś transport z jednego miejsca do drugiego. Dlatego potrzebna będzie bardzo zróżnicowana garderoba. Pływanie wycieczkowcem przypomina pobyt w kurorcie turystycznym – wykwalifikowana obsługa, dobra kuchnia i szereg atrakcji mają sprawić, że będą to Twoje wakacje marzeń. Najpopularniejsze kierunki to oczywiście południe, czyli rejsy po Morzu Śródziemnym lub Egejskim, wyprawy do Grecji czy na Wyspy Kanaryjskie. Podczas takich wycieczek dodatkową atrakcją są pobyty w miastach portowych, połączone ze zwiedzaniem. Jeśli wolisz chłodniejszy klimat, polecamy rejsy do Skandynawii. Co zabrać na rejs po Bałtyku? Zdecydowanie cieplejszą odzież niż w przypadku południowych destynacji. Przeczytaj też: Co zabrać na wakacje? Uniwersalna lista od Lancerto Wskazówki, dzięki którym każdy rejs statkiem będzie udany Dobrze zaplanowane wakacje to spora szansa na miło i bezstresowo spędzony czas. Przygotowaliśmy zestaw wskazówek dla początkujących rejsowiczów. Dzięki nim zaplanujesz udany urlop. Wybierz rejs dopasowany do Twojego stylu spędzania urlopu Zanim zrobisz rezerwację, powinieneś zwrócić uwagę na formę atrakcji, jakie będą oferowane podróżnym. Część rejsów planowana jest dla rodzin z dziećmi czy osób starszych, inne nastawione są na rzesze wesołych imprezowiczów. Duże wycieczkowce zabierają na pokład kilkuset pasażerów – jeśli nie lubisz tłumów, wybierz bardziej kameralny rejs. Dodatkowo takie wakacje zazwyczaj wiążą się ze zwiedzaniem różnych miejsc. jeśli nie lubisz takiej formy rozrywki lub nie przepadasz za zwiedzaniem z przewodnikiem i sztywnym planem wybierz inną formę spędzania urlopu. Sprawdź czym będziesz płynąć Zdjęcia na folderach zawsze są zachwycające, ale niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że kajuty różnią się od siebie. Najtańsza będzie bardzo niewielka i z całą pewnością nie będziemy mieć widoku na morze. Okna znajdują się wyłącznie w kabinach zewnętrznych, a te zawsze są droższe. Wykup ubezpieczenie Ubezpieczenie turystyczne jest ważne, choćby ze względu na to, że zawiera OC. W razie gdy niechcący doprowadzisz do wypadku lub zniszczysz wyposażenie statku – ubezpieczyciel pokryje koszty. Polisa zawiera również pomoc medyczną za granicą i – w razie potrzeby – transport do domu. Formalności i bagaż Warto wiedzieć, że bagaż na rejs statkiem jest limitowany. Zwykle jest to dwie walizki rejestrowane i jedna torba podręczna. Na rejs powinieneś stawić się co najmniej na dwie godziny przed jego planowanym rozpoczęciem. Zaokrętowanie kilkuset pasażerów zawsze trwa długo. Wymagane są dokumenty – dowód osobisty, a na niektóre rejsy również paszport. Na statku otrzymasz kartę identyfikacyjną. Jest to forma karty płatniczej, którą zapłacisz dodatkowe usługi. Ona również jest informacją dla załogi o tym, co opłaciłeś w cenie rejsu. Zabezpiecz się na wypadek choroby morskiej Niestety nie jest to mit, choroba morska potrafi skutecznie zepsuć wyjazd. Możesz zabrać własne leki na chorobę lokomocyjną. Będą one dostępne również w recepcji lub punkcie medycznym na statku. Na statku nie ma darmowego Wi-Fi Do wyboru masz płatny pakiet internetu lub korzystanie z kafejki internetowej na statku. Druga opcja jest zdecydowanie tańsza. Na statku wycieczkowym obowiązuje dress-code i zasady savoir-vivre Wieczorem ubieramy się elegancko – nie musisz siadać do kolacji w smokingu, ale krótkie spodenki i T-shirt będą źle widziane. Wyjątkiem są wieczory kapitańskie, kiedy na kolację zakładamy oficjalny strój. Panowie pojawiają się w garniturach, panie w sukniach wieczorowych. Do restauracji nie wchodzimy w strojach kąpielowych. Napiwki za obsługę w restauracji są obowiązkowe. Na części statków nalicza się je automatycznie i ten rachunek trzeba uregulować podczas wyokrętowania. Możesz również wybrać osobę spośród personelu, której wręczysz napiwek indywidualnie. Co zabrać na rejs statkiem? Nasza lista must have Twój bagaż powinien zawierać zarówno typowo turystyczną garderobę, jak i wyżej wspomniane eleganckie stroje. Zacznijmy od podstaw, długie spodnie przydadzą się nawet gdy wybierasz się na rejs po Morzu Śródziemnym. Doskonale sprawdzą się chinosy, w których wyjdziesz na pokład w chłodny poranek. Spodnie Granatowe Chino Madrid Zestaw T-shirtów również jest obowiązkowy. Będziesz mógł w nich chodzić na co dzień – sprawdzą się na korcie tenisowym i na boisku. Przy okazji pamiętaj o stroju na siłownię, na dużych wycieczkowcach sale gimnastyczne są standardem. Zestaw 2 Koszulek Bermudy to podstawowy element garderoby urlopowicza. Również na statku wycieczkowym. Wygodne, ale również eleganckie krótkie spodnie możesz nosić z T-shirtem i koszulą. Spodenki Niebieskie Hawaii Garnitur jest niezbędny, ponieważ jak już wspomnieliśmy, na kolacji powinieneś wyglądać elegancko. Dobrym rozwiązaniem jest zabranie marynarek i spodni, z których stworzysz zestawy koordynowane. Garnitur Granatowy w Kratę Lagos 3 Koszule eleganckie – powinieneś zabrać ich przynajmniej tyle, ile przewidziano wieczorów kapitańskich podczas rejsu. Na pozostałe dni możesz pozwolić sobie na wzorzyste koszule. W końcu jesteś na wakacjach! Koszula Błękitna z Nadrukiem Everly Nie zapomnij o kurtce przeciwdeszczowej, nie musi to być żeglarski sztormiak, ale warto mieć ze sobą coś chroniącego przed wodą i wiatrem. Kurtka Zielona Cedar Na chłodne wieczory przyda się sweter – kardigan i golf to absolutne minimum, które powinno znaleźć się w Twojej walizce. Półgolf Ciemnozielony Gustavo z Suwakiem Co zabrać na rejs morski w chłodniejszym klimacie? Zdecydowanie potrzebujesz zestawu ciepłych ubrań i porządnej kurtki wodoodpornej, która ochroni Cię również przed zimnym wiatrem. Jakie buty zabrać na rejs statkiem? Buty do garnituru – oksfordy lub derby. Do tego mokasyny lub loafersy, które możesz nosić na co dzień. Dodatkowo klapki basenowe i wygodne obuwie sportowe. Jedne buty przeznacz tylko do chodzenia na statku. Co jeszcze zabrać ze sobą na rejs statkiem poza ubraniami? Bez względu na to, w jakim kierunku się wybierasz, niezbędne są kosmetyki z filtrem UV. Spakuj również okulary przeciwsłoneczne, które zdecydowanie ułatwią oglądanie zachodów słońca na horyzoncie. Jeśli wybierasz się w rejs po ciepłych morzach, wystarczy słomkowy kapelusz lub czapka z daszkiem. Natomiast podczas rejsów na północ bardziej przydatna może okazać się dzianinowa czapka, komin na szyję i rękawiczki. Choć na statku wycieczkowym zawsze dużo się dzieje, to warto zabrać ze sobą książkę lub czytnik e-booków. Zabierając elektronikę, sprawdź jakie gniazdka elektryczne zainstalowane są na statku. Może się okazać, że do Twoich ładowarek potrzebne będą przejściówki. Sprawdź również: Jedziesz na Wyspy Kanaryjskie? Podpowiadamy co zabrać na Teneryfę Dzięki nam wiesz, co zabrać na rejs morski! Rejs statkiem wycieczkowym to ciekawy sposób na wakacje. Uważamy, że każdy powinien tego choć raz spróbować. Mamy nadzieję, że nasze rady okazały się przydatne! Polecamy nasz sklep internetowy do uzupełnienia garderoby, bo przecież wyjazd na wakacje to idealny pretekst, by kupić sobie coś nowego. Szczególnie że będziesz płynąć eleganckim wycieczkowcem w międzynarodowym towarzystwie. Rejs po Wyspach Jońskich oznacza także zwiedzanie. Itaka, a w niej dom Penelopy i zatoczka, w której czekała na Odyseusza, liczne weneckie twierdze, stare młyny i klasztory umieszczone w niedostępnych miejscach. Górskie trekkingi, podziwianie dzikich kóz, delfinów, żółwi czy szukanie jaszczurek na plażach i ośmiornic w zatoczkach. To nie będzie nic wielkiego - krótki, tygodniowy rejs po Morzu Śródziemnym. Trasa miej lub bardziej oklepana. Miasta po drodze bardzo popularne i wielokrotnie opisywane na forum w związku z tym niespecjalnie będę o tym pisał bo nie ma sensu powielać czegoś co inni zrobili na pewno lepiej. Zresztą mówiąc szczerze nie nastawialiśmy się od początku na jakieś wielkie zwiedzanie - bardziej statkowy plażing, lenistwo, drażnienie podniebienia, spanie do woli i generalnie miłe spędzanie czasu. W związku z tym bardziej skupię się w tej relacji na tym jak w ogóle ten rodzaj podróżowania funkcjonuje w obecnych dziwnych COVID-owych (a może po-COVID-owych - kto to w końcu wie) czasach i czego można się dzisiaj mniej więcej spodziewać na statku wycieczkowym. Czy tak to będzie wyglądało za miesiąc, nie raz zaliczyłem rejs na wycieczkowcu na przełomie listopada i grudnia 2019 roku. Kolejny rok to była rejsowa i generalnie podróżnicza porażka - trzy anulowane rejsy, w tym jeden na dzień przed wylotem z Polski i masa użerania się z tym, co oprócz rejsu składało się na wyjazd (głównie liniami lotniczymi i hotelami). Prób restartu biznesu w roku 2020 wycieczkowce miały ileś, większość z nich była średnio udana i trwała raczej krócej niż dłużej. Zresztą sytuacja była tak dynamiczna, że nawet nie próbowałem o niczym myśleć bo w większości to byłyby jakieś karykatury rejsowego wypoczynku, do którego jestem przyzwyczajony. Dobra, wystarczy tego wstępu i długich wahaniach zdecydowaliśmy się popłynąć w końcu gdzieś na próbę. Wybór padł na oklepane Morze Śródziemne, które gwarantowało brak wielkiego parcia na zwiedzanie (wszystkie porty z trasy są zaliczone) i żalu jeśli coś zostanie anulowane, trasa zmieniona, wprowadzone zakazy, komplikatory w podróżowaniu itp. itd. Można wręcz powiedzieć, że po raz pierwszy chyba w mojej rejsowej historii bardziej traktuję statek jako pływający hotel niż środek transportu umożliwiający zwiedzanie różnych na rejs organizowany przez amerykańskiego Norwegiana, którego znam i bardzo mile wspominam. Akurat zrestartował się niedawno w Europie - najpierw zaczął pływać mniejszym statkiem po wyspach greckich a niedawno włączyli kolejne dwa - tym razem większe na który padł wybór to Norwegian Epic. Miałem okazję na nim być już dwa razy więc będzie okazja zobaczyć co się pozmieniało - czy to z racji COVID-u czy też po jego płaszczykiem. Trasa wygląda tak: W kolejnych postach postaram się skrobnąć kilka zdań jak wygląda wejście na statek, jedzenie, rozrywka, funkcjonowanie barów i tym podobnych kwestii. Ale to później bo właśnie przynieśli mi piwo?Mówiąc szczerze na jednym piwie się nie skończyło :-) W końcu usiadłem do dalszego ciągu zachować porządek trzeba zacząć od samego wejścia na statek bo wygląda zupełnie inaczej niż za starych, dobrych sam check-in, który wykonuje się elektronicznie w domu jest znacznie szerszy. Po pierwsze dobrze jest zarejestrować się na test COVID-owy, który dla armatora wykonuje zewnętrzna firma w terminalu. Sprowadza się to do wygenerowania QR-kodu, który pokazujemy potem w terminalu. Teoretycznie nie da się bez tego zakończyć procedury check-in ale jak okazało się w terminalu niektórzy tego nie zrobili - wtedy czeka ich wypełnianie druczków na ogóle cały proces elektronicznego check-in wygląda tak, żeby operator statku w porcie nie musiał robić nic. Można dołączyć zdjęcie, które będzie wyświetlane później na terminalach na statku przy dokonywaniu zakupów, zejściu ze statku itd. Trzeba (i to akurat jest obowiązkowe) wybrać godzinę, o której chcemy przyjechać do portu - wybieramy z półgodzinnych przedziałów czasowych, potem obejrzeć film nt. bezpieczeństwa itd. Na nasz rejs do wyboru były godziny wejścia od 9:00 do 18:00 i to jest moim zdaniem jedna z najbardziej rewelacyjnych i pozytywnych zmian wprowadzonych w związku z COVID-em. Przyjeżdżasz do portu kiedy Ci pasuje i unikasz kolejek, podziału na grupy wejścia itd. jak to dawniej było. Mam nadzieję, że ten rodzaj zaokrętowania zostanie już na Civitavecchia jako port rozpoczęcia rejsu jest idealna. Dotarcie do niej jest banalnie proste. Przylot do Rzymu i potem pociąg z Termini, który kursuje średnio 2 razy na godzinę i kosztuje nieco poniżej 5 EUR od osoby. Na Termini można iść na ślepo nie sprawdzając rozkładu; należy się jedynie przygotować na to, że ten kierunek odjeżdża z najdalszych peronów (28-29) więc spacerek po dworcu może być trwa około godziny i w zasadzie jak to z podróżą lokalnym pociągiem bywa, zwykle nie ma czego komentować. Z mojego punktu widzenia pociąg różni się od tego przed-COVID-owego przede wszystkim tym, że niektóre drzwi są oznaczone jako tylko do wysiadania, chociaż w praktyce nikt tego nie przestrzega. Paszportów COVID-owych przy przejściu na perony nikt nie kontroluje, trzeba tylko zeskanować na bramkach (a później tradycyjnie skasować) bilet - i to dworcu w Civitavecchii pierwsze zaskoczenie. Wyjście z budynku pełne umundurowanej i uzbrojonej policji albo wojska - nie wiem dokładnie nawet czego bo po pierwsze oni tych formacji mają tyle, że mam wątpliwości, czy sami panują nad tym która czym się zajmuje a po drugie zanim zdążyłem się nad tym choćby zastanowić, podszedł do nas jeden z mundurowych i zażądał paszportów. Szybkie skanowanie na przenośnym tablecie, wyskoczył zielony "ptaszek" i możemy iść dalej. Do tej pory nie wiem co sprawdzali - pewnie to, czy wypełniliśmy kartę lokalizacyjną przed przyjazdem do Włoch - ale może coś innego. Trudno powiedzieć. W każdym razie taką atrakcję zaliczyłem w tym miejscu pierwszy do portu obecnie to dla mnie póki co jedna wielka zagadka. Zobaczymy jak będzie na powrocie. Przed dworcem nie ma (albo nie znaleźliśmy) żadnego oznaczenia przystanku autobusowego, z którego jeździłby do portu miejski autobus (dawniej taki był). W związku z tym ruszyliśmy na drodze mały rzut oka na nabrzeże, przy którym zwykle cumują wycieczkowce. Aktualnie jest to jeden wielki parking w większości "uziemionych" (chociaż w przypadku statków brzmi to dziwnie) wycieczkowców. Zaczynając od znanej mi Favolosy: ...wycieczkowce ciągnęły się na całej, kilkukilometrowej długości nabrzeża ...a dodatkowo zajmowały wiele miejsc w basenach przemysłowych przeznaczonych normalnie dla statków towarowych, promów na wyspy itp. Był wśród nich nawet statek nowej luksusowej linii Virgin, która planowała debiut w ub. roku a póki co nie udało im się nawet dotarciu na placyk, z którego standardowo odjeżdżały dotychczas autobusy portowe czekała nas niemiła niespodzianka. Szlaban opuszczony, placyk pusty a ochroniarz pokazał nam palcem nabrzeże i tyle. Komunikacja zerowa. Do miejsca, gdzie czekał nasz statek jest naprawdę spory kawałek ale odważnie ruszyliśmy. Po drodze (w okolicy fortu Michała Anioła) dotarliśmy do prowizorycznego przystanku Fortezza z grupką chyba zdezorientowanych innych pasażerów czekających na autobus, który teoretycznie powinien jeździć. Teoretycznie bo nam nie udało się go doczekać - zabraliśmy się za 5 EUR z dwiema innymi osobami jakimś minibusem. Poniżej mapka tego teoretycznego shuttle busa, będziemy go testować na powrocie: Gdy dotarliśmy do terminalu, pierwsze co rzuciło się w oczy to nieprawdopodobna pustka. Pusty parking przed terminalem, praktycznie zero ludzi a większość z tych, których było widać okazali się pracownikami NCL, którzy "sterowali ruchem" o ile w ogóle to można tak nazwać bo największy ruch robili właśnie oni. Dla pasażerów wytyczono ścieżkę, na której zaliczało się kolejne "stacyjki": tu zostawiasz bagaż, potem idziesz do namiotu, tam wskazują ci boks, gdzie robią ci test, następnie poczekalnia i oczekiwanie na wynik, w końcu przejście do właściwego namiocie wykonywane są testy antygenowe. Patyczek do jednego a potem drugiego nozdrza, 5 sekund i po sprawie. Dostajesz kod przypominający dawny serial number Windowsa i idziesz sobie do poczekalni: Szczerze mówiąc nie ma się w niej nawet co rozsiadać. Na tablicy wyświetlane są końcówki kodów, jak zobaczysz swój idziesz dalej. My na wynik czekaliśmy 9 minut. Ponoć zdarzają się wyniki pozytywne - wtedy wykonywany jest drugi test (tym razem PCR) i dopiero jeśli on potwierdzi, że jesteś zarażony wiadomo, że na statek nie wejdziesz ani ty ani osoby, które z tobą podróżowały albo miały być w tej samej kabinie. Prawdopodobieństwo niewielkie (NCL pozwala na rezerwacje tylko osobom zaszczepionym) ale teoretycznie jakieś jest. W takiej sytuacji, przy spełnieniu kilku warunków NCL organizuje Ci powrót do domu na swój to jednak nie dotyczyło - pracownicy NCL założyli nam opaski jak w hotelu AI i przekazali do następnej "stacyjki" którą tym razem była kontrola bezpieczeństwa po czym weszliśmy do właściwej części terminala. Takiej pustki jeszcze nie widziałem przy żadnym zaokrętowaniu więc musiałem z wrażenia to udokumentować: Kolejna szybka akcja: wydanie kart do wejścia na statek i ulotki dot. szkolenia bezpieczeństwa i to wszystko. Ponieważ byliśmy w porcie dość wcześnie a wejście na statek zaczynało się o 11, w końcu usiedliśmy na długość kilku łyków wody i ogarnięcia co się dzieje dookoła nas, po czym otwarto bramkę i bez wielkiego pośpiechu ruszyliśmy do wejścia na statek: Od momentu, kiedy stanęliśmy przed terminalem do wejścia na statek nie upłynęło w sumie więcej niż 30-40 minut. Dla mnie rewelacja i tego życzyłbym sobie w przyszłości - oczywiście z wyłączeniem testowania na pierwszy rzut oka na kabinę. Wybraliśmy wersję z balkonem: Norwegian Epic to jedyny znany mi statek we flocie Norwegiana, który ma bardzo nietypowo rozwiązaną w kabinach część łazienkową - łazienka nie jest wydzielona tylko zaraz za wejściem do pokoju po jednej stronie znajduje się kabina prysznicowa a po drugiej mała kabinka z toaletą. Można je teoretycznie oddzielić od reszty pomieszczenia zasłonką. Rozwiązanie trochę dziwne ale zaskoczenie tak naprawdę zaliczyłem ileś lat temu. Piszę o tym bo dla niektórych może to być mało komfortowe zaczęliśmy korzystać z dobrodziejstw naszego nowego lokum z jego rozrywkowo-gastronomicznymi przyległościami czekał nas jeszcze tzw. muster drill czyli szkolenie na wypadek alarmu. Można krótko powiedzieć, że była to karykatura tego jak to powinno wyglądać i sprowadzało się to do tego, żeby o dowolnej godzinie zgłosić się na miejsce "swojej" zbiórki w statku (wg oznaczeń na kartach pokładowych i poniższej instrukcji) oraz odbić swoją kartę u czekającego tam jakiegoś biedaka (jaka to przyjemność czekać cały dzień w jednym miejscu na gości). Film ze szkoleniem trzeba było samemu obejrzeć przy elektronicznym check-in (bez tego nie da się zakończyć procedury - trwa tylko niecałe 2 minuty). I tyle. Gdybym był na statku pierwszy raz to po takim "szkoleniu" raczej nie miałbym pojęcia co zrobić, gdyby naprawdę ogłoszono jakiś tak zaczęliśmy nasze rejsowanie. Następnym razem napiszę kilka słów o maseczkach i tego jak teoretycznie i jak w praktyce wyglądają wymogi w tym co najbardziej różni obecny rejs od tych przedpandemicznych są niewątpliwie uciążliwości związane z noszeniem maseczek, wymogi dotyczące zachowania dystansu, ewentualne ograniczenia w schodzeniu na ląd w portach czy konieczność wypełniania kart zatem od zakładaliśmy rezerwację, NCL reklamowało rejsy jako "face mask-free" podkreślając wymóg, że wszyscy pasażerowie i załoga muszą być zaszczepieni. Przeglądając internetowe relacje z pierwszych rejsów NCL, które zaczęły w ostatnim czasie pływać na Alaskę czy po Karaibach można się dowiedzieć, że tam faktycznie tak one wyglądają. Europa zafundowała jednak operatorowi więcej komplikatorów, do tego dołożyła się zmienność i brak synchronizacji przepisów w różnych krajach i w opisie rejsów na stronie NCL zaczęły pojawiać się gwiazdki i inne ptaszki, które w legendzie informowały o wyjątkach, wyjątkach od wyjątków itd. W którymś momencie zaczęło to wszystko brzmieć tak absurdalnie (a pewnie było też uciążliwe do aktualizacji), że w końcu pojawił się - i chyba pozostał do dziś - krótki dopisek, że na rejsach w Europie maseczki mogą być wymagane ze względu na lokalne teorii na Norwegian Epic maski obowiązują w pomieszczeniach wewnątrz statku a na zewnątrz tylko tam, gdzie nie można zachować dystansu społecznego, którego nie zdefiniowano. Tyle teorii. Praktyka pokazuje, że w tych prostych zasadach chyba sama załoga się trochę gubi. Żeby nie robić z tego tematu epopei podsumuję temat krótko:* zdecydowana większość pasażerów maseczki nosi wewnątrz i nie nosi na zewnątrz* nie widać ani nie czuć jakiejś wielkiej presji załogi jeśli kogoś zobaczą bez maseczki; wyjątkiem jest wejście do bufetu, gdzie w żartobliwy sposób obsługa przypomina wszystkim o maseczkach i myciu rąk * w barach i restauracjach oczywiście siedzi się bez maseczek - bez względu na to, czy w danym momencie się je/pije czy nie * w teatrze jest 50/50 Aha, - no i oczywiście w kabinach maseczki nie obowiązują :-)Jest też w tym wszystkim trochę schizofrenii. Na przykład w spa teoretycznie maseczki obowiązują (bo jest zlokalizowane wewnątrz statku) ale sama pracownica powiedziała nam odkrywając przy tym Amerykę, że w saunie i łaźni parowej byłyby one trochę niepraktycznie a w pozostałych miejscach jak się rozłożymy na leżakach tak, że nikogo nie będzie w pobliżu to też nie ma takiego obowiązku. Z kolei w dzisiejszej statkowej gazetce odkryłem na ostatniej stronie dopisek (oczywiście małym druczkiem), że maseczki na statku są wymagane. Jak widać zasady się jakoś ucierają a życie toczy się swoją drogą opierając się na zdrowym rozsądku. I drugiej strony można śmiało powiedzieć, że maseczkowe zwyczaje na statku nie są szczególnie uciążliwe i problematyczne. Spokojnie można z nimi funkcjonować - szczególnie jeśli pod ręką ma się coś do picia :-)Kończąc ten temat dodam tylko, że do kabiny dostarczono nam zestawy z maseczką z logo NCL i płynem dezynfekującym: Maseczka po otwarciu opakowania ma bardzo intensywny zapach jakiegoś środka dezynfekującego więc najpierw musi sobie trochę poleżeć, żeby z niej można było zacząć komuś było mało, może dodatkowe maseczki dostać przy basenie w punkcie wydającym okazji jeszcze kilka słów na temat wymogów dotyczących zachowania dystansu - o tym będzie krótko. Norwegian załatwił to w prosty sposób: leżaki przy basenie są porozkładane po dwa z odstępem od kolejnej dwójki, w restauracjach i barach niektóre miejsca lub stoliki są oznaczone jako wyłączone z użycia, to samo dotyczy teatru. Dotyczy to zresztą nawet pisuarów w toaletach czy automatów w kasynie. Do tego w niektórych miejscach oznaczono ciągi komunikacyjne - osobno wejście, osobno wyjście itp. W zasadzie uciążliwości nie generuje to żadnej - wręcz poprawia komfort funkcjonowania chociaż średnio wierzę, że operator będzie w stanie utrzymać taki stan, gdy zacznie sprzedawać 100% miejsc - obecnie oferowane jest tylko ok. 60-75%. Jedyne dwa minusy tych zasad dotyczą ograniczenia ilości osób w windach (4 zamiast 12 lub 16) i mniejsza ilość dostępnych miejsc w teatrze co utrudnia rezerwację na najbardziej oblegane show. Ale jakoś sobie z tym radzimy i plusy przyjętych rozwiązań raczej przewyższają razem napiszę o kolejnej pandemicznej uciążliwości czyli o zasadach schodzenia na ląd w portach. W tym temacie dziwactw niestety nie tym schodzeniem na ląd to mówiąc szczerze chyba nikt do końca nie wie do końca, jak to działa. Wrócę znowu do momentu rezerwacji - według stanu na ten dzień miało nie być żadnego problemu i wszystko powinno funkcjonować po staremu tzn. chcesz iść zwiedzać miasto to schodzisz w porcie (sam lub na wycieczce) a jak nie chcesz to zostajesz na statku i korzystasz z jego atrakcji. Powód ten sam, o którym pisałem wcześniej: wszyscy pasażerowie i załoga muszą być zaszczepieni. Niestety niewiele później okazało się, że we Włoszech to nie będzie takie proste i zejście na ląd jest ograniczone tylko do wycieczek ze statku. Widać jednak, że w NCL pracują kreatywni ludzie bo zaraz wymyślili wycieczki z dopiskiem "on your own" lub "escorted", które polegały na tym, że cała grupa jedzie razem autobusem w jakieś ustalone miejsce, gdzie wszyscy się rozchodzą na samodzielne zwiedzanie a po iluś godzinach ma miejsce zbiórka i powrót na statek. Rządowi włoskiemu chyba nie o to chodziło:-). Pytanie, czy takie kreatywne podejście do wycieczek długo się utrzyma. Z drugiej strony sam zakaz też jest trudny do zrozumienia - skoro można przyjechać do Włoch i spędzić w nich ileś dni zmieniając do tego wszystkiego miejsca pobytu, trudno odkryć, co się zmienia jak już taka osoba wsiądzie na statek. No ale tu już zaczynam już wchodzić w tematy filozoficzne, a chyba nie statek pływa na trasie, którą wrzuciłem w pierwszym poście w kółko - i takich rundek zrobi jeszcze pewnie z 10 zanim wróci na zimę do Stanów. Patrząc na mapę rundka nawet na pierwszy rzut wygląda bezsensownie i nieoptymalnie - statek płynie z Civitavecchi do Neapolu a następnego dnia wraca do Livorno, robiąc bezsensowne kilometry czy mile. Te bezsensy są skutkiem braku synchronizacji przepisów i chęci poukładania portów w takiej kolejności, aby jednocześnie spełnić wymogi hiszpańskie i włoskie. Zresztą sama trasa była zmieniana wielokrotnie (pierwotnie obejmowała też porty we Francji) i nigdzie nie jest powiedziane, że jeszcze się nie zmieni. W końcu rundek do wykonania jeszcze trochę wchodzą na pokład w Barcelonie albo Civitavecchi - i wysiadają tydzień później w tym samym porcie, w którym zaczęli rejs. A ponieważ przepisy wjazdowe w obu krajach są różne skutkuje to tym, że przynajmniej na naszym rejsie pasażerowie, którzy wsiedli na statek w Barcelonie nie mogą zejść w portach włoskich nawet ze statkową wycieczką. Absurd trudny do zrozumienia. Żeby było "prościej" jeszcze inne zasady dotyczą pasażerów, którzy mieszkają lub w ciągu 2-óch tygodni byli w Wielkiej Brytanii. Nie wiem jak się to ma do tranzytu z USA np. przez Heathrow - czy to już pobyt na Wyspach czy jeszcze nie. Mówiąc szczerze jest to trudne do ogarnięcia i nie wiem nawet czy ma sens opisywanie tego, bo za tydzień może to wyglądać całkiem naszego punktu widzenia zasady wyglądają tak: jeśli chcesz zejść ze statku w porcie włoskim to tylko z wycieczką ze statku; w Hiszpanii można z kolei schodzić bez to jakoś szczególnie nie przeszkadzało bo jak napisałem na wstępie z góry zakładaliśmy, że mogą się włączyć jakieś "komplikatory" a na zwiedzanie specjalnie nie byliśmy tym razem nastawieni. Inaczej pewnie bym myślał, gdybym przyjechał na rejs ze Stanów i na miejscu się okazało, że możliwości zwiedzania są ograniczone do wycieczek ze statku. Punkt widzenia jak zwykle zależy od punktu plan był taki, aby w porcie w Neapolu skorzystać z wycieczki "Pompei escorted", która oznaczała de facto transfer do Pompei i możliwość samodzielnego zwiedzania. Po wejściu na statek okazało się, że wycieczka jest wyprzedana. Wpisaliśmy się na listę rezerwową (było już na niej 18 innych osób) ale nic z tego nie wynikło i pobyt w Neapolu spędziliśmy na błogim lenistwie na statku. Generalnie jeśli chodzi o wycieczki organizowane przez NCL to większość jest naprawdę niezła (korzystałem z nich wielokrotnie - ale poza Europą) - ale trzeba powiedzieć, że z cenami operator odleciał ostatnio w przysłowiowy kosmos. W obecnych cennikach trudno znaleźć cokolwiek poniżej 100 USD a zdarza się, że 3-4 godzinna wycieczka bez żadnego lunchu potrafi kosztować blisko 200 USD. Dla mnie totalny absurd a w generalnie łatwej do samodzielnego zwiedzania i raczej bardziej niż mniej bezpiecznej Europie - absurd do kwadratu. Dla naszego rejsu katalog wycieczek wyglądał następująco: Od pewnego czasu NCL oferuje promocję "Free at Sea" w różnych wersjach w ramach której, za dopłatą uzależnioną od długości rejsu (np. dla tygodniowych - 99 USD/osobę) można otrzymać jeden lub kilka dodatków: pakiet napojów, posiłki w standardowo dodatkowo płatnych restauracjach tematycznych, dostęp do internetu, opłacone z góry napiwki czy w końcu upust 50 USD na wycieczki w każdym porcie. I jakoś tak się dziwnie składa, że odkąd oferowany jest ten ostatni dodatek, ceny wycieczek zadziwiająco podrożały. Dziwny zbieg okoliczności...Co do Barcelony dostaliśmy dzisiaj paski na rękę, które pozwolą nam zejść ze statku ( i mam nadzieję, że również wrócić) ponoć bez problemu. Ale co ciekawe - osoby, które w ubiegłą niedzielę rozpoczynały rejs w Barcelonie muszą przed zejściem na ląd mieć wykonany test antygenowy 24 godziny wcześniej - i dopiero z wynikiem tego testu w ręku mogą opuścić statek. Dziwne. Dzisiaj (sobota na morzu) wykonywano właśnie dla nich jak to wszystko zrozumieć ? Na szczęście dla nas powyższe komplikatory nie są wielkim problemem - ale jeśli ktoś będzie rozważał rejs w najbliższym czasie i był nastawiony inaczej niż my na większe zwiedzanie, lepiej żeby się zapoznał z aktualnymi zasadami no i chyba liczył na to, że do czasu wypłynięcia nic się nie zmieni :-)Pod tym względem w stosunku do czasów przed-COVID-owych zmieniło się bardzo dużo i cokolwiek by nie mówić, są to zmiany zdecydowanie na dla odmiany będzie o pobycie w Barcelonie. Dopłynęliśmy do portu bladym świtem, pobyt zaplanowany jest na cały dzień (do 18) ze sporą wymianą pasażerów. Rano było o dziwo zimno ale w ciągu dnia pogoda zmieniła się diametralnie - pewnie jak na tutejsze warunki nic specjalnego ale dla nas byłoby to piękne wcześniej dostaliśmy informację o konieczności wypełnienia formularzy lokalizacyjnych oraz bransoletki, które miały nas odróżnić w porcie od pasażerów dopiero rozpoczynających podróż: Samo zejście ze statku i logistyka wyglądają praktycznie tak samo jak w czasach przed-COVID-owych. Wszystko odbyło się bardzo sprawnie, o dziwno nie było żadnych kontroli - nikt nie sprawdzał ani paszportów COVID-owych ani kart lokalizacyjnych. Wyszliśmy z terminala prosto do autobusu portowego. Zmieniła się nieco jego trasa - teraz przystanek końcowy położony jest w okolicy WTC a nie kolumny Kolumba - ale to drobnostka. Zmieniła się również cena - obecnie przejazd kosztuje 4,5 EUR za osobę w dwie strony i 3 EUR w uwzględniający jedną z wersji "programu obowiązkowego" zajął nam kilka od La Rambli i jej bliskich okolic: ...po czym dotarliśmy na Placa de Catalunya: ...a stąd metrem pojechaliśmy zobaczyć postępy na trwającej już dobrze ponad 100 lat budowie Sagrada Familii: Porównując z 2019 rokiem, kiedy byłem w Barcelonie ostatni raz, turystów jest zdecydowanie mniej. W metrze i pomieszczeniach zamkniętych obowiązują maseczki i trzeba uczciwie powiedzieć, że są one traktowane bardzo poważnie - trudno zobaczyć kogoś bez do Sagrada Familii budowa trwa w najlepsze. Myślałem, że główna wieża Sagrady będzie już bardziej widoczna - ale widać muszę jeszcze poczekać. Być może pandemia miała na to jakiś wpływ - w końcu liczba turystów spadła radykalnie a opłaty za zwiedzanie bazyliki stanowią istotną część wpływów na jej dalszą budowę. Tak, czy inaczej widać, że budowa się toczy i mam nadzieję, że nic jej nie przerwie bo miejsce jest niesamowite - tak z zewnątrz jak i naszym przystankiem była Palca de Espanya: Akurat załapaliśmy się na przejazd kawalkady traktorów z jakimiś transparentami w eskorcie policji - jak widać rolnicy (chyba...) nie tylko u nas wyrażają w ten sposób swoje niezadowolenie z czegoś. Trudno powiedzieć o co chodziło ale sprzęt mieli całkiem niezły :-) Z Placu Hiszpańskiego przyjęliśmy azymut na Font Magica i położony wyżej Palau Nacional, w którym zlokalizowane jest muzeum sztuki katalońskiej. Trasę można spokojnie polecić - piękne widoki a do tego co krok schody ruchome więc trudno się zmęczyć :-) Będąc już na wzgórzu zaliczyliśmy małą wizytę w okolicach dawnych obiektów olimpijskich z 1992 roku - swoją drogą szacunek budzi to, że te tereny nie tylko żyją ale są cały czas wykorzystywane do jakichś imprez (na stadionie stała scena po imprezie a Palau Sant Jordi gościł jakieś targi albo sympozjum). Poza tym sporo piknikujących mieszkańców - totalny kontrast porównując do obiektów np. z Aten. Naszą wycieczkę zakończyliśmy przy forcie Castell de Montjuic, który niemalże "wisi" na wzgórzu nad portem, w którym zacumował nasz statek: Przy okazji była w końcu szansa na wykonanie fotki Norwegian Epic: Obok nas zacumował największy wycieczkowiec na świecie - Harmony of the Seas (zasłonięty częściowo na fotce przez jakieś silosy), chociaż obecnie pływają już trzy bliźniacze jednostki (a czwarta jest w drodze) więc w sumie trudno powiedzieć, który tak naprawdę jest największy:-) Na koniec kilka widoczków na Barcelonę, z obowiązkową dominującą Sagradą Familią: Miasto jak zwykle przepiękne. Byłem tu n-ty raz ale jakoś nigdy nie mam dość :-)Kontynuując poprzedni wątek, po wypłynięciu z Barcelony płynęliśmy praktycznie równolegle do Harmony of the Seas. Tak wyglądał w świetle księżyca z naszego balkonu: Rano okazało się, że "zaparkował" naprzeciwko nas w porcie Palma de Mallorca: Tak w ogóle to port w Palmie wyglądał jak za najlepszych czasów biznesu związanego z wycieczkowcami. W sumie pięć statków z pasażerami, w tym dwa całkiem konkretne (nasz i wspomniany Harmony): Zanim wybraliśmy się na spacerek do Palmy, mały widoczek na stolicę Majorki: ...z dominującą katedrą nieporównywalną wielkością z czymkolwiek w mieście: Nasz statek zacumował przy nabrzeżu bliżej miasta (dalsze nabrzeże było zajęte przez Harmony of the Seas). Do Palmy wybraliśmy się piechotą - chociaż można skorzystać również z miejskiego autobusu za 2-3 EUR w zależności od nabrzeża; jeździ raz na godzinę (linia nr 1), bilety dostępne u kierowcy. Spacerek zajmuje niecałą godzinę, piękna promenada wzdłuż wybrzeża wręcz do niego zachęca: A to kilka widoczków po drodze do centrum: Sam port w Majorce to pokaz jachtowej mody - dosłownie setki jednostek. Duże i małe, z żaglem i bez żagla, wśród nich katamarany i oceaniczne jednostki niewiele mniejsze od małych statków wycieczkowych. Na niektórych z nich, ich pasażerowie rozkładali się do klimatycznego śniadania. Po prostu bajka. Zawsze miło popatrzeć: Dla zainteresowanych: po drodze do portu jest biuro pośrednika zajmującego się sprzedażą jachtów - ciekawy biznes. Ceny promocyjne to nieco poniżej miliona euro, średnie jednostki to 2,5-3,0 miliony, przy naprawdę dużych cen nie było ale zapewne jest to odpowiednio więcej?Pooglądać zawsze można...Absolutną dominantą Palmy jest katedra. Nic nie jest w stanie się z nią równać. Warto wiedzieć, że w jej wykończenie "maczał palce" Antonio Gaudi znany z Sagrady Familii, o której pisałem w poprzednim poście: Stare miasto Palmy to bajki ciąg dalszy. Co uliczka to jakaś atrakcja - jak nie zabytek to uroczy placyk czy ryneczek, platanowa alejka, kamieniczka od której nie można odwrócić wzroku....
Trasa: Hiszpania, Francja, Włochy – rejs ekskluzywnym wycieczkowcem po Morzu Śródziemnym a podczas postoju zwiedzanie miast portowych (każdego dnia zawijamy do innego portu). Zaokrętowanie w Barcelonie, wcześniej zwiedzanie miasta.
[object Object] 2 osoby, 1 pokój, samolot Znaleziono 9 ofert Sortuj: od najbardziej popularnych [object Object] 306 ocen [object Object] Przedłuż wakacje o pobyt w hotelu [object Object] (8 dni) inne terminy 116 ocen [object Object] Przedłuż wakacje o pobyt w hotelu [object Object] (8 dni) inne terminy 505 ocen [object Object] Przedłuż wakacje o pobyt w hotelu [object Object] (8 dni) inne terminy 196 ocen [object Object] Przedłuż wakacje o pobyt w hotelu [object Object] (11 + 4 dni wypoczynku) inne terminy 133 oceny [object Object] Przedłuż wakacje o pobyt w hotelu [object Object] (8 dni) inne terminy [object Object] Śniadania 15 ocen [object Object] Przedłuż wakacje o pobyt w hotelu [object Object] (8 dni) inne terminy [object Object] Śniadania 1 ocena [object Object] [object Object] (9 dni) inne terminy [object Object] Śniadania + full board [object Object] (9 dni) inne terminy [object Object] Warszawa Chopin [object Object] Śniadania + full board [object Object] (9 dni) inne terminy [object Object] Warszawa Chopin [object Object] Śniadania + full board [object Object] [object Object] Rejsy statkiem są coraz popularniejszą formą spędzania wakacji. Dzięki takiej formie wczasów mamy możliwość odkryć piękno danych krajów z nieco innej strony. Otchłań morza, bezkres oceanu, a do tego cudowny wypoczynek w wygodnych kajutach, dobra zabawa, a także szeroka pula licznych atrakcji na statku (basen, restauracje, miejsca zabaw dla dzieci) - to wszystko dostępne jest podczas wakacji w nieco innym wydaniu. Nie można zapominać o głównej atrakcji jakie mają do zaoferowania rejsy statkiem - zwiedzaniu i odkrywaniu piękna miast, do których codziennie przypływamy. Rejsy statkiem dostępne są także w formie wakacji all inclusive. Odkryj niezapomniane wakacje dla siebie i całej Twojej rodziny! Wakacje w Grecji, Hiszpanii a może Włochy? Wybierz miejsce najlepsze dla siebie. Dzięki rejsom wycieczkowym odkryć można piękno świata w niecodziennej odsłonie. A może rejs po Nilu i poznanie tajemnic piramid w Gizie oraz Sfinksa? A może malownicze i zapierające dech w piersiach norweskich fiordach? Znikąd nie wyglądają tak pięknie, jak od strony wody! Rejsy statkiem to prawdziwy raj dla miłośników odkrywania świata! To forma wycieczek objazdowych, bez konieczności zmian noclegu i rozpakowywania się w nowych miejscach, gdzie zamiast autokaru czeka na nas luksusowy statek. Rejsy wycieczkowe statkiem są teraz na wyciągnięcie ręki. Sprawdź oferty na naszej stronie! 2. Marsylia: rejs o zachodzie słońca z kolacją. Obserwuj zachód słońca podczas rejsu z portu w Marsylii. Delektuj się pysznym posiłkiem w spokojnej atmosferze, płynąc po Morzu Śródziemnym. Wypłyń z portu w Marsylii wczesnym wieczorem.

Z obowiązku wspomnę o jeszcze jednym przybytku, o którym przynajmniej na forach rejsowych krążą legendy - restauracji Haven. Jest ona (podobnie jak bar Haven i kilka innych zastrzeżonych miejsc) częścią statku, do której nie mają dostępu zwykli zjadaczy chleba. Mówiąc inaczej to taki "statek na statku" ze swoim basenem, pokładem plażowym czy wspomnianymi przybytkami kulinarno-gastronomicznymi. Korzystać z niego mogą wyłącznie goście wynajmujący apartamenty Haven (część spośród wszystkich apartamentów). Ich powierzchnie dochodzą nawet do 100 m2 - to zupełnie inny level rejsowania. Jeśli ktoś byłby zainteresowany menu, mam prośbę o wiadomość - podobnie jak inne były dostępne w aplikacji Norwegiana w formacie PDF stąd miałem okazję przynajmniej je przejrzeć i się niestety obejść smakiem :-)Co do samego funkcjonowania restauracji i zamawiania dań - można posługiwać się zarówno QR-kodami znajdującymi się na stolikach jak również tradycyjnym (papierowym) menu, które kelnerzy i tak zawsze przynoszą. Podobnie jest to zorganizowane w do barów - na statku jest ich zlokalizowanych kilkanaście. Część z nich jest ogólna, część mocno specjalizowana (np. whisky bar, martini bar itd.). Generalnie nie ma miejsca na statku, z którego do baru byłoby szczególnie daleko :-) Poza tym po wszystkich ogólnodostępnych pokładach cały czas kręcą się kelnerzy, którzy przyjmują na bieżąco zamówienia - czasem się nawet nie wie, z którego baru przynoszą nam do cen w barach do niskich nie należą - szczególnie jak się doda obowiązkowe 20% napiwków. My korzystaliśmy z pakietu napojów, który dołączony został do rezerwacji w promocji i zawsze jeśli tylko taka możliwość jest polecam z niej korzystać. Jeśli chodzi o ceny to przykładowo (bez napiwków) piwo kosztuje 6-7 USD, popularne drinki (Mojito, Margarita itp.) 11-13 USD, napoje gazowane 3 USD. Bardziej wyszukane whisky potrafią kosztować nawet 20 USD. Pakiet napojów nie ma ograniczeń co do ilości drinków w ciągu dnia; jedynie co do ich wartości - jeżeli kosztują w karcie powyżej 15 USD płaci się tylko nadwyżkę. Z obowiązku dodam, że pakiet można rozszerzyć tak, aby nie zawierał tych ograniczeń a także wyłączeń (standardowy pakiet mimo nazwy "premium" nie obejmuje np. Starbucks'a, wyciskanych soków czy wody butelkowanej) - ale to droga impreza; może dla koneserów ma jakiś dziwniejszych barów jest bar lodowy - Skyy Vodka Bar, w którym panuje temperatura minus kilkanaście stopni. Przed wejściem obsługa zapewnia odpowiednią "kufajkę", aby nie zamarznąć. Jest tam serwowanych wyłącznie kilka drinków nie objętych pakietami napojów. Nie byliśmy więc wrażeń nie mamy koniec warto wspomnieć o barze Starbucks. NCL sukcesywnie wprowadza go na kolejne statki, teraz chyba jest już na wszystkich. Menu zamieszczam poniżej - nie zawiera ono raczej niczego zaskakującego a miejsce jest wystandaryzowane jak na lądzie: Żeby zamknąć temat barów, warto wspomnieć o ich przyległościach, z których można korzystać. Po pierwsze jest to gigantyczne kasyno z dziesiątkami automatów i gier stolikowych: Do tego dochodzi kręgielnia: ...i masa drobniejszych ale przydatnych sprzętów: np. stołów bilardowych czy automatów łatwo się domyślić, prawie nic z tych dodatków nie jest za darmo ale to chyba nic odkrywczego ani zaskakującego :-)@rllDNL - jeśli wchodzisz do płatnej restauracji w ramach pakietu to wydaje mi się (ale głowy uciąć nie dam), że jakichś ograniczeń nie ma. Inna sprawa, co by było gdyby ktoś zamówił np. 5 steków :-) Np. w Cagney's nasz pobyt wycenili na 162 dolary - na koniec dostaliśmy rachunek, który od razu został z kolei wchodzi się na voucher statusowy to są ograniczenia opisane w voucherze - np. jedna przystawka, jedno danie główne kilka informacji na temat różnego rodzaju atrakcji dostępnych dla pasażerów Norwegian z najbardziej popularnych atrakcji jest niewątpliwie statkowy aquapark z kilkoma basenami (raczej rekreacyjnymi) i jakuzzi oraz zjeżdżalniami: Całość jest zlokalizowana na najwyższym zewnętrznym pokładzie. W przypadku kiepskiej pogody jest też raczej bezużyteczna. To jeden z powodów, dla których Epic nie pływa praktycznie nigdy w okresie zimowym po wodach, gdzie temperatury są niskie. Tu zostawia pole wycieczkowcom z basenem posiadającym możliwość zasunięcia rufie statku znajduje się wydzielona część rekreacyjna adresowana tylko do dorosłych (aczkolwiek na tym rejsie nie miało to wielkiego znaczenia ze względu na brak dzieci). Składa się na nią niewielki basen i dwa jakuzzi oraz strefa wypoczynkowa z rozłożonymi amfiteatralnie leżakami. W ciągu dnia nie jest tu odtwarzana głośna muzyka ani nie grają zespoły na żywo: W centralnej części statku zlokalizowane jest również boisko wielofunkcyjne, które w razie potrzeby pełni także funkcję lądowiska dla helikopterów: Dopełnieniem całości są dwie ścianki wspinaczkowe, na których codziennie organizowane było coś na kształt nieformalnego turnieju: ...oraz nieźle wyposażona siłownia: Wszystkie w/w atrakcje są dostępne dla wszystkich bez żadnych dodatkowych opłat, zapisów czy rezerwacji. Jedynie w siłowni mogą się pojawić opłaty w przypadku korzystania z zajęć grupowych lub indywidualnych z trenerem - ale samodzielne korzystanie z urządzeń jest możliwe dla każdego w cenie Epic posiada również bardzo funkcjonalne spa ze strefą termalną. W jej skład wchodzi wewnętrzny duży basen whirpool, kilka saun oraz strefa wypoczynkowa. Ze względu na ograniczenia nie zamieszczam zdjęć z tej strefy ale można je bez problemu znaleźć na oficjalnych i nieoficjalnych filmach NCL np. na Youtube. Dostęp do tej strefy jest płatny (159 USD za osobę na 7 dni, w przypadku zakupu przed rejsem cena zwykle jest o 20 USD niższa). Strefa spa oferuje również wiele różnego rodzaju masaży i zabiegów - aczkolwiek moim skromnym zdaniem ich ceny odbyły podobną podróż w kosmos jak ceny wycieczek oferowanych przez kolejnym poście napiszę kilka słów nt. tego jak funkcjonuje statkowa rozrywka.@tropikey - cena za rejs na MSC Grandiosa jest minimalnie niższa (ok. 20 EUR/os.) niż kosztowała cena kabiny wewnętrznej na Norwegian Epic gdy my rezerwowaliśmy rejs. Napiwki kosztują również nieco mniej. My dodatkowo wzięliśmy pakiet "Free at Sea" za 99 EUR/os. - pewnie MSC również oferuje jakieś dodatkowe pakiety. Rejs po tej samej części Morza Śródziemnego z nieco innymi portami. Główna różnica to brak możliwości indywidualnego zejścia na ląd na statku MSC (na Norwegian Epic nie było z tym problemu w Hiszpanii; we Włoszech można było korzystać z wycieczek). Statek prawie nowy, atrakcji znając życie nie brakuje :-) Wracając do naszego rejsu jeszcze kilka słów na temat muzyki i rozrywki na cały dzień w barach można było zobaczyć występy różnych artystów na żywo. Zaczynając od sceny w strefie basenowej: ...kończąc na barach w okolicach kasyna: Na statku dostępny jest również teatr z kilkuset miejscami na widowni: W teatrze mieliśmy okazję być 4-krotnie: na solowym występie wokalistki i skrzypaczki, która reprezentowała Islandię na Eurowizji, występie zespołu stylizowanego na Beatelsów oraz dwóch dużych show. W teatrze obowiązuje zakaz wykonywania zdjęć podczas show - zdaniem niektórych bardziej rygorystycznie egzekwowany niż obowiązek noszenia maseczek wewnątrz statku :-) W związku z tym mogę wrzucić tylko fotkę sprzed seansu: Dwa duże show, o których wspomniałem to musical z Broadway'u - Priscilla Queen of the Desert i show taneczne - Burn the Floor. Oba należą do najlepszych spektakli, jakie miałem okazję widzieć na statkach. Oba miałem zresztą okazję widzieć wcześniej jakiś czas temu na tym samym statku i byłem mile zaskoczony, gdy zobaczyłem ponownie tych samych aktorów w głównych rolach. Wykonanie naprawdę perfekcyjne, świetna muzyka, tancerze na scenie wykonują cuda. Zdecydowanie oba te przedstawienia trzeba mieć rezerwacje - można je założyć w jednym z elektronicznych totemów na statku lub w punkcie rezerwacji obok teatru. Gdy weszliśmy na statek na oba były dostępne już tylko ostatnie miejsca więc mogę tylko poradzić, aby zrobić to od razu po z show w programie dnia jest wystawiane dwa razy w godzinach wieczornych; przy czym Priscilla i Burn the Floor było można zobaczyć w dwa różne dni. Pomimo tego wszystkie miejsca były zarezerwowane: Brak rezerwacji nie oznacza całkowitego braku możliwości udziału w show. Na około 5 minut przed rozpoczęciem spektaklu mogą do teatru wejść osoby nie posiadające rezerwacji - o ile są jeszcze miejsca. I z reguły jakaś ich część innych atrakcji warto wymienić jeszcze klub z duetem pianistów, którzy potrafią chyba zagrać wszystko :-) Koncert życzeń - wrzucasz do kapelusza karteczkę co chcesz usłyszeć, po każdym kawałku jest losowanie z kapelusza i tak cały wieczór :-) Wspomniani wcześniej Beatelsi z kolei występują w statkowym klubie Cavern - o ile nie mają w danym dniu występu w teatrze: Dla spragnionych rozrywek umysłowych, kilkakrotnie w ciągu dnia były organizowane różnego rodzaju quizy: To wszystko uzupełniały imprezy na górnych pokładach statku w godzinach wieczornych: Również wybierając się na kolację do Manhattan Dining Room można było posiedzieć w bardzo miłej atmosferze: Całość uzupełniały show cyrkowe (płatne) organizowane w dedykowanym do tego celu i stylizowanym na cyrk pomieszczeniu a także inne aktywności, które trudno zliczyć i spamiętać. Nuda raczej nie groziła nikomu :-)Tak jak pisałem wcześniej, w portach włoskich spędziliśmy czas na leniuchowaniu na pokładzie statku. Ale nie można powiedzieć, że nic nie widzieliśmy :-) Coś tam z pokładu było Neapol i umrzeć - tak przynajmniej mówi popularne przysłowie. Akurat port dla statków wycieczkowych znajduje się blisko centrum miasta - aczkolwiek jego okolica od niepamiętnych dla mnie czasów jest jednym wielkim placem budowy. Pomimo tego niektóre widoczki nie mogą się nie podobać: Z przeciwnej strony nad miastem dosłownie "wisi" Wezuwiusz: Odpływając z Neapolu do Livorno była jeszcze okazja rzucić okiem na popularne wśród turystów Capri: Drugie w kolejności Livorno to niewielkie miasteczko miasto, które przez większość statkowych turystów służy jako punkt wypadowy do Pisy ewentualnie Florencji (chociaż moim zdaniem to już daleko). Widoki zbyt powalające nie są również dlatego, że wycieczkowce cumują tutaj w porcie przemysłowym: W Cagliari jeden jedyny dzień naszego rejsu pogoda się popsuła i do wczesnych godzin popołudniowych miejsce wszechobecnego wcześniej słońca zajęły chmury i całkiem porządnie się rozpadało. Później było tylko lepiej. To panorama na najstarszą część Cagliari: W porcie uwagę zwracał potężny jacht - znając życie jakiegoś szejka, sułtana lub innego oligarchy :-) W ten sposób relacja powoli dobiega końca. W kolejnym poście wrzucę jeszcze kilka fotek programów dnia dla zainteresowanych.@igore - bardzo słuszna uwaga, niniejszym odszczekuję i koryguję :-)A tak na poważnie to miałem okazję być tam kilkukrotnie i uważam, że to naprawdę warte zobaczenia miasto. Jego problem niestety polega na tym, że Pisa i Florencja mają większą siłę przyciągania albo lepszy kilka słów na temat programu dnia. Dawniej był on dostarczany codziennie do kabiny - wieczorem na dzień następny. Obecnie pod płaszczykiem COVID (ale nie bardzo rozumiem o co chodzi) nie jest dostarczany, chyba że ktoś o to poprosi. My poprosiliśmy i codziennie wieczorem na nas wrzucam przykładowy program - będzie on uzupełnieniem tego co napisałem (z pewnością w relacji pominąłem to i owo):

Marzyliście kiedyś o rejsie statkiem wycieczkowym? A może myślicie, że to zupełnie nie dla Was? Zapraszam do lektury – w kilku odcinkach przedstawię nasze odczucia po tygodniowym rejsie na potężnym wycieczkowcu MSC Seaview po Morzu Śródziemnym. Osiem krajów w osiem dni, czyli testujemy wytrzymałość rodzinki
Morze Śródziemne statkiem wycieczkowym? Dlaczego nie! Zapraszamy do zapoznania się z relacją naszych Klientów z tej niezwykłej wyprawy. Morze Śródziemne to wyjątkowy obszar, na który wywarła wpływ kultura i religia wielu tysięcy lat, a po którym odbywają się rejsy wycieczkowe. Składa się z wielu różnorodnych wysp otoczonych kolorem głębokiej ultramaryny - każda zupełnie inna. Jak zobaczyć chociaż kawałek z tego bogactwa wrażeń, a przy tym się nie zmęczyć jak na wycieczce autokarowej? Teraz to możliwe dzięki podróżującym razem z gośćmi czterogwiazdkowym hotelom. Brzmi to jak bajka, ale wakacje na morzu to najszczersza prawda. Dzieje się tak za sprawą nowoczesnych superluksusowych statków z opcją rejsu z polskim pilotem. To właśnie na pokładzie tych pływających hoteli zorganizowaliśmy nasze wakacje na Morzu Śródziemnym. Spotkaliśmy się o porannych, naprawdę wczesnych godzinach na lotnisku w Warszawie i po pokonaniu w przestworzach kilku godzin wylądowaliśmy na lotnisku w Rzymie. Po zaokrętowaniu na pokładzie wspaniałego statku wycieczkowego i powitalnym drinku usłyszeliśmy krótkie sygnały wzywające na szkolenie z zakresu bezpieczeństwa na pokładzie. Pierwszą noc podczas tych morskich wakacji statek stał w porcie, co można było wykorzystać do poznania uroków nocnego życia w Rzymie. Wiele osób skorzystało z tej okazji tym bardziej, że statek jest otwarty całą noc i można w tym czasie schodzić i wchodzić dowolną ilość razy na pokład. Drugim naszym portem podczas rejsu statkiem była Sycylia, która powitała nas słońcem oraz rozkrzyczanymi i żywiołowymi jak zwykle mieszkańcami Włoch. Wybraliśmy się do miejscowej tawerny, w której spróbowaliśmy miejscowych specjałów kuchni włoskiej oraz znakomitego lokalnego białego wina Pellegrino Carlo. Tak naprawdę każdy dzień i wieczór można doskonale wypełnić zajęciami na statku i można wręcz nie schodzić z pokładu. Ci, którzy już byli choć raz na statku wycieczkowym, przyznają mi rację, że jeden tydzień wycieczki zagranicznej statkiem to za mało, aby zwiedzić i spróbować wszystkich rzeczy na statku. dlatego rejsy tak wciągają, że sie chce więcej i więcej, i więcej. I tutaj mała dygresja. Najlepszym momentem na zwiedzanie basenu Morza Śródziemnego jest kwiecień i maj. Dzieje się tak ze względu na pogodę, która pozwala na komfortowe zwiedzanie - nie jest za gorąco, a słońce o tej porze roku znakomicie opala. Właściwie warto zobaczyć zarówno wschodnią część Morza Śródziemnego (Istambuł, Dubrownik, Wenecję, Wyspy Greckie, Ateny, czy Izmir w Turcji) jak i zachodnią część (Genuę, Marsylię, Barcelonę, Walencję, Majorkę, Tunis, Maltę oraz Sycylię). Zarówno jedna jak i druga część jest czymś naprawdę wyjątkowym i cieszy się dużą popularnością wśród zachodnich turystów, ale nie tylko. Takie rejsy wakacyjne przyciągają też sporo bogatych Rosjan. Nie można też zapominać, że maj to miesiąc w którym armatorzy wysyłają swoją flotę po Fiordach Norweskich i Morzu Bałtyckim. Nasz poprzedni rejs odbył się właśnie w tym kierunku z opcją wakacji all inclusive dlatego bardzo gorąco polecam taki rejs na wiosnę, ponieważ pogoda sprzyja zwiedzaniu, a ceny są zdecydowanie niższe niż w sezonie letnim. Takie rejsy wycieczkowe w promocyjnych cenach z oferty last minute można już nabyć za ok. 300 euro od osoby. Nasz drugi rejs wybraliśmy właśnie w kierunku południowym statkiem pasażerskim MSC Splendida po Morzu Śródziemnym. Statek wpływał do portów z reguły ok. godziny 8 rano i wypływał ok. godziny 18. W każdym z odwiedzanych portów można było wykupić dodatkowe wycieczki z przewodnikami, ale można też się dobrze przygotować samemu – mapy i przewodniki dostępne były w każdym z terminali portowych. Śmiało zaryzykuję stwierdzenie, że samemu dało się zwiedzić więcej i dokładniej. Istnieje też możliwość wykupienia wycieczek już na lądzie turystycznymi autobusami w cenie ok 20 Euro. Żeby ograniczyć wydatki wychodząc na ląd zabieraliśmy ze sobą prowiant ze statku. Sam statek MSC Splendida zrobił na nas przede wszystkim bardzo duże wrażenie swoimi rozmiarami – 330 m długości, 16 pokładów oraz prawie 4000 pasażerów na pokładzie. Jedzenie na tym statku było w formie szwedzkich stołów, open barów, bufetów a także klasycznych restauracji. Dla osób często schodzących na ląd najwygodniejszym rozwiązaniem są otwarte bufety na LIDO - do dyspozycji w każdej chwili i codziennie inna różnorodność potraw - w porównaniu z główną restauracją gdzie trzeba poświęcić min. 1 godzinę to duża oszczędność czasu jak się chce maksymalnie wykorzystać czas w porcie. Podczas rejsu statkiem czas można spędzić w sposób różnoraki - począwszy od siłowni, jacuzzi, saun, basenów odkrytych i krytych, salon gier, teatru, kasyna, dyskoteki, boiska do squasha, piłki nożnej, ping ponga, a na piłkarzykach kończąc. Niektóre atrakcje na statku wycieczkowym są dodatkowo płatne. Ogólnie rzecz biorąc przed oczami nam migały krajobrazy jak w kalejdoskopie. Od wspomnianej Sycylii poprzez skaliste wzgórza jednego z cudów świata: Santorini, doliny motyli na Rodos, muzułmańskich meczetów w Istambule do piasków pustyni w Tunezji i kolebki religii naszego kontynentu - Jerozolimy. Ostatni wieczór wakacji na morzu przed powrotem do portu macierzystego w Civitavechcii, wieczorem, odbyła się uroczysta kolacja kapitańska, w czasie której goście rejsu mogli spotkać się z kapitanem i oficerami, a także po kolacji obejrzeć rewię w amerykańskim stylu. Ostatniego dnia statkowe autokary przetransferowały nas na lotnisko i powróciliśmy pełni wrażeń do Polski. Rejs statkiem po Morzu Śródziemnym pokazał mi zupełnie inne kraje i krajobrazy, niż te oglądane z hotelowego pokoju.

Rejs po Morzu Śródziemnym. Śródziemnym dojazdem na własną rękę reszta wygląda podobnie — standardy i wyżywienie są na wysokim poziomie. Firma zapewni kilka rodzajów kabin: rejs balkonem i wewnętrzne, posiłki będą już wliczone w cenę. Zwykła, dwuosobowa kabina statkiem koszt złotych, czyli od osoby zł.

Ogniska zakażeń koronawirusem na wycieczkowcach to ostatnio zmora armatorów. Czy można jednak uchronić się przed zakażeniem COVID-19 podczas rejsu? Byłam w rejsie statkiem Costa Firenze i wiem, jak wyglądają procedury bezpieczeństwa. Trzeba się mocno postarać, by złapać statków wycieczkowych skrupulatnie pilnują przestrzegania zasad sanitarnych Źródło: WP TurystykaNie trzeba geniusza, by zrozumieć, że siłą napędową takich biznesów, jak rejsy statkami wycieczkowymi są turyści. Bez nich ta ani żadna gałąź turystyki nie jest w stanie funkcjonować. Nie ma się co zatem dziwić, że armatorzy dokładają wszelkich starań, by zapewnić gościom swoich statków maksymalne choć wielu z nas oczekiwałoby względnego luzu podczas rejsu wycieczkowcem, to zapewniam, że na pokładzie panuje sanitarny reżim. A to może dziwić szczególnie Polaków, lubiących nosić maseczki ochronne pod brodą zamiast na na wycieczkowcu podczas pandemii COVID-19Poza standardowymi procedurami, jak kontrola bezpieczeństwa przed wejściem na pokład czy przydzielenie gościom specjalnych identyfikatorów z odpowiednio przypisanym kodem kreskowym, przewoźnicy wprowadzili, ze względu na pandemię koronawirusa, dodatkowe zasady, mające zagwarantować klientom odpowiednie warunki podróży. Obsługa statku pilnuje przestrzegania zasad sanitarnych Źródło: Obsługa statku pilnuje przestrzegania zasad sanitarnych- Goście są środkiem naszego biznesu, więc robimy wszystko, aby zapewnić im odpowiednie możliwości i bezpieczeństwo. Ludzie chcą żyć, chcą podróżować. Dlatego przede wszystkim zapewniamy tę możliwość osobom zaszczepionym - mówił w rozmowie z WP Andrea Tavella, dyrektor działu sprzedaży i marketingu przedsiębiorstwa Costa szczepienia i testy przed podróżą wycieczkowcem Armator wymaga okazania przed wejściem na pokład certyfikatu potwierdzającego pełny cykl szczepień, w zależności od rejonu, w jakim kursują statki (kraje śródziemnomorskie, Emiraty Arabskie, Ameryka Południowa, Karaiby) oraz od kraju, w którym goście wsiadają na statek oraz z niego 16 grudnia 2021 r. przed wejściem na pokład w krajach śródziemnomorskich pasażerowie mają obowiązek okazać ważny certyfikat COVID. Dodatkowo przed rozpoczęciem rejsu wszyscy pasażerowie poddawani są obowiązkowemu testowi PCR na obecność koronawirusa. W celu zapewnienia bezpieczeństwa goście testowani są również przed zakończeniem rejsu. WP Turystyka Punkt testów w terminalu przed wejściem na pokład Źródło: WP TurystykaKonieczne jest także posiadanie ubezpieczenia turystycznego, uwzględniającego leczenie w przypadku COVID-19. W kraju zaokrętowania i wyokrętowania należy również wypełnić formularz temperatury i noszenie maseczek ochronnychDodatkowo goście mają obowiązek każdego dnia dokonać samodzielnego pomiaru temperatury. Ze względu na pandemię, w restauracjach podczas obiadu i kolacji gościom przydzielane są te same się po statku, pasażerowie zobowiązani są do noszenia maseczki ochronnej, a pracownicy obsługi pilnują, aby tej zasady przestrzegać. Również w restauracjach maseczkę można zdjąć dopiero po zajęciu miejsca przy stoliku. WP Turystyka Goście są zobowiązani do codziennego pomiaru temperatury Źródło: WP Turystyka- Pierwszy raz od początku pandemii spotkałem się z tak skrupulatnym pilnowaniem przepisów sanitarnych i nie spodziewałem się, że czeka mnie to akurat podczas rejsu po Morzu Śródziemnym. Myślałem, że będzie luz, ale mocno się zdziwiłem. Każdy pracownik obsługi, włącznie z kelnerami i barmanami, pokazywał palcem, że maseczka ma być naciągnięta na nos - mówi WP Marcin Pomykała z Gdańska. - Raz nawet w kolejce do restauracji na obiad czekaliśmy dobre 20 minut, bo obsługa skrupulatnie pilnowała liczby gości przy stolikach. Widać, że przykładają się do pilnowania porządku na pokładzie - dbają o komfort swoich klientówPandemia koronawirusa ostro dała w kość światowej turystyce. Niektóre firmy i przedsiębiorstwa, by utrzymać się na rynku, musiały podnieść ceny swoich usług. Jak deklarują przedstawiciele działu marketingu przedsiębiorstwa Costa Crociere, pandemia nie miała wpływu na koszty tłumaczy WP Alessandro Bottaro, dyrektor działu sprzedaży Costa Crociere, na statku wycieczkowym pracują setki pracowników. Przedstawiciele zarządu przyznają, że najwięcej kosztują firmę testy dla obsługi i załogi (w tym opuszczający statki kierowcy oraz przewodnicy) oraz środki do dezynfekcji. WP Turystyka Kolejka do jednej z restauracji na statkuŹródło: WP TurystykaIle kosztuje rejs wycieczkowcem? Goście nie muszą ponosić dodatkowych kosztów w związku z wykonaniem obowiązkowego testu PCR. Armator bierze to na siebie. Za ośmiodniowy rejs statkiem Costa Firenze po Morzu Śródziemnym zapłacimy ok. 700 euro (ok. 3 tys. zł.) od osoby. W promocyjnej cenie można popłynąć nawet za ok. 2,5 tys. ramach 10-dniowego rejsu turyści w listopadzie mogli odwiedzić takie miejsca, jak Barcelona, Marsylia, Savona, Civitavechhia, Neapol oraz Palma de jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Poszukuję towarzyszy podróży ️ Termin rejsu14.10 - 21.10 br. ⚓️bardzo dobra cena ️ ⚓️dzieci do 17 roku życia tylko 578€ ️ ⚓️przelot w cenie ️ ⚓️polski pilot na całej trasie ️ ⚓️PROMOCJA- za każdą
Basen Morza Śródziemnego od wielu sezonów cieszy się niesłabnącą popularnością jako kierunek na wakacje. Grecja, Włochy, Hiszpania, Malta, Cypr i pozostałe kraje regionu rokrocznie są odwiedzane przez miliony turystów. Najczęściej wybieramy stacjonarny pobyt w jednym z wymienionych krajów, ale dlaczego nie odwiedzić ich wszystkich podczas jednego wyjazdu? Taką wyjątkową możliwość oferują rejsy wycieczkowe po Morzu Śródziemnym! Z podstawowych informacji należy wspomnieć, że Morze Śródziemne jest morzem międzykontynentalnym, położonym pomiędzy Europą, Afryką oraz Azją. Na zachodzie łączy się z Oceanem Atlantyckim przez Cieśninę Gibraltarską, na wchodzie z Morzem Marmara przez Cieśninę Dardanele, a dalej z Morzem Czarnym przez Cieśninę Bosfor, zaś na południowym wschodnie z Morzem Czerwonym przez Kanał Sueski, a dalej z Oceanem Indyjskim. Powierzchnia morza mierzy około 2,5 miliona km2. Nad Morzem Śródziemnym położone są takie państwa jak: Gibraltar, Hiszpania, Francja, Monako, Włochy, Malta, Słowenia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Albania, Grecja, Cypr, Turcja, Syria, Liban, Izrael, Egipt, Libia, Tunezja, Algieria oraz Maroko. Wakacje na Morzu Śródziemnym to gwarancja długiego słonecznego sezonu z dobrymi warunkami pogodowymi oraz licznych atrakcji turystycznych, dzięki którym każdy turysta znajdzie coś dla siebie. Które miasta cieszą się największą popularnością na rejsy wycieczkowe po Morzu Śródziemnym? Częstym portem zaokrętowania (miejscem, z którego wypływamy na nasz rejs) jest słynna włoska Wenecja. Pozostałe włoskie miasta, które mamy okazję odwiedzić podczas rejsu statkiem wycieczkowym to zwykle Piza, Florencja, Rzym czy Palermo na Sycylii. W Chorwacji z kolei możemy zwiedzić dalmackie miasta portowe takie jak Dubrownik i Split. Jeśli chodzi o Hiszpanię gwoździem programu jest zdecydowanie zwiedzanie Barcelony, zaś w przypadku Francji będzie to Cannes. Nie możemy również przegapić Monte Carlo w Monako. W przypadku Grecji, w której destynacji jest tyle, że warto wybrać się na osobny rejs wycieczkowy po greckich wyspach, nie możemy ominąć Aten oraz wysp takich jak Korfu, Mykonos, Santorini, Kreta czy Rodos. Chwila wytchnienia czeka nas na spokojnym Cyprze, by po chwili przenieść się do barwnego i tętniącego życiem Stambułu w Turcji. Na koniec nie możemy zapominać o afrykańskiej części wybrzeża Morza Śródziemnego, czyli Kairu i Aleksandrii w Egipcie, Jerozolimy w Izraelu, Tunisu w Tunezji czy Casablanki w Maroku. Wymienione regiony charakteryzuje często bardzo odmienna kultura oraz krajobraz. Rejs statkiem wycieczkowym pozwala na odkrycie najpiękniejszych zakątków przy zachowaniu najwyższego komfortu podróży (w przeciwieństwie do często męczących wycieczek objazdowych). W rejs statkiem po Morzu Śródziemnym możemy wybrać się w zasadzie przez cały rok (szczególnie jeśli w planach mamy cumowanie głównie w afrykańskich portach), ale szczyt sezonu przypada na okres od maja do końca października. Rejsy wycieczkowe po basenie Morza Śródziemnego trwają zwykle od 3 do 20 dni, ale najpopularniejsze są te organizowane w wariancie 7-dniowym (obejmują one 3-4 wybrane kraje bądź skupiają się na jednym regionie, jak wyspy greckie, hiszpańskie czy wybrzeże afrykańskie).
Rejs + przelot. Podczas rejsów wycieczkowych z polskim pilotem organizowane są wycieczki fakultatywne z polskojęzycznymi przewodnikami pozwalające zobaczyć najciekawsze zabytki i atrakcje odwiedzanych portów. Polski pilot także jest rezydentem na statku, który tłumaczy gazetki pokładowe oraz menu. Zapraszamy do skorzystania z naszej
ZWIEDZANIE PORTÓW BEZ OGRANICZEŃ. NOWE WYTYCZNE ARMATORÓW. PYTANIA => ZADZWOŃ PODSTAWOWE RÓŻNICE W RODZAJACH KABIN Zapraszamy do zapoznania się z różnicami w rodzajach kabin, szczególną uwagę zwracamy na kabiny z all inclusive - poźniejsze dokupienie pakietu jest mniej korzystne niż wcześniejszy odpowiedni wybór. - MY CRUISES - cena zawiera zakwaterowanie w kabinie wybranej kategorii (możliwość jej wyboru) bez pakietów napojów, możliwość wyboru tury kolacji (w zależności od dostępności), śniadanie do kabiny płatne dodatkowo, naliczanie punktów z tytułu karty Costa Club, elastyczne warunki zmian w rezerwacji. - ALL INCLUSIVE - cena zawiera zakwaterowanie w kabinie wybranej kategorii (możliwość jej wyboru) z pakietem napojów "MY DRINKS" (piwo, wino, napoje, mocne alkohole, likiery, koktajle np. Aperol Spritz, Mojito czy Piña Colada - w restauracjach, barach i dyskotece + 1 butelka 0,5l wody dziennie, dla osób małoletnich napoje bezalkoholowe), możliwość wyboru tury kolacji, możliwość zamówienia śniadania do kabiny w cenie rejsu, naliczanie punktów z tytułu karty Costa Club, elastyczne warunki zmiany rezerwacji, zniżka 10% na kolejny rejs zaplanowany w następnych 12 miesiącach. - APARTAMENTY - cena zawiera zakwaterowanie w najlepszych kabinach typu Suite (możliwość jej wyboru) z pakietem napojów "MY DRINKS PLUS" (wszystkie napoje w restauracjach, barach i dyskotece, serwowane na szklanki - obejmuje marki premium oraz napoje z minibaru w kabinie - z wyjątkiem statków, na których w kabinach nie ma minibaru), możliwość wyboru tury kolacji, możliwość zamówienia śniadania do kabiny w cenie rejsu, room service 24 h w cenie rejsu, naliczanie punktów z tytułu karty Costa Club, elastyczne warunki zmiany rezerwacji, zniżka 10% na kolejny rejs zaplanowany w następnych 12 miesiącach. KABINY 3/4 osobowe nie są dostępne we wszystkich kategoriach, a ich liczba jest ograniczona - sprzedaż tylko po potwierdzeniu. PAKIETY NAPOJÓW Klienci którzy zakupili kabiny MY CRUISE mają możliwość wykupienia na czas rejsu pakietu napojów. Pakiety obejmują nielimitowane napoje alkoholowe i bezalkoholowe. Rozwiązanie kosztowo droższe niż wcześniejszy wybór kabiny All INCLUSIVE lub APARTAMENTU. - MY SOFT DRINKS - pakiet napojów (kawa, herbata, napoje i koktajle bezalkoholowe, napoje energetyczne, soki, woda) - MY DRINKS - pakiet All Inclusive (piwo, wino, napoje, mocne alkohole, likiery, itd - w restauracjach, barach i dyskotece, koktajle np. Aperol Spritz, Mojito czy Piña Colada - w restauracjach, barach i dyskotece oraz butelka wody 0,5 l dziennie) - MY DRINKS PLUS - pakiet All Inclusive (wszystkie napoje w restauracjach, barach i dyskotece, serwowane na szklanki - obejmuje marki premium oraz napoje z minibaru w kabinie - z wyjątkiem statków, na których w kabinach nie ma minibaru) Wykupienie pakietu napojów lub formuły all inclusive jest możliwe jedynie na czas całego rejsu dla wszystkich osób podróżujących w jednej kabinie lub w ramach jednej rezerwacji. WYCIECZKI FAKULTATYWNE i ich ceny przedstawimy klientom na zapytanie. INTERNET. Na pokładzie statku można zamówić jeden z pakietów, gwarantujących dostęp do internetu przez Wi-Fi. Ceny mogą ulec zmianie wynikającej z rozwoju technologicznego, dlatego też wiążące szczegóły przedstawimy w momencie rezerwacji. PŁATNOŚCI - na pokładzie statku obowiązuje bezgotówkowy system opłat. Należność reguluje się ostatniego dnia rejsu gotówką (wpłata depozytu ok. 250€/kabina pierwszego dnia rejsu) lub kartą kredytową (VISA, Mastercard, American Express) na podstawie zbiorczego rachunku. Karty kredytowe należy zarejestrować zaraz po zaokrętowaniu. W związku ze zmieniającą się sytuacją epidemiologiczną zasady mogą ulec zmianie w każdym czasie i należy je potwierdzić z działem rezerwacji przed wyjazdem. Prosimy także o śledzenie informacji o wjeździe do kraju zaokrętowania oraz krajów na trasie rejsu na stronie: WCZESNA REZERWACJA rejsu to najlepszy sposób na dobrą cenę i większy wybór kabin - szczególnie jeśli zależy Ci na kabinie dla 4 osób. UBEZPIECZENIE KOSZTÓW REZYGNACJI lub KOSZTÓW PRZERWANIA IMPREZY TURYSTYCZNEJ – jeżeli martwisz się o sytuacje, które mogą pokrzyżować Twoje plany urlopowe - ubezpiecz koszty rezygnacji lub przerwania wyjazdu. PAMIĘTAJ!! termin zawarcia tego typu ubezpieczenia jest ściśle określony! Zgłoś chęć zawarcia takiego ubezpieczenia w trakcie dokonywania swojej rezerwacji. Chcesz poznać zakres odpowiedzialności? Chcesz mieć odpowiednio dobrany wariant ubezpieczenia - zadzwoń do konsultanta lub zobacz szczegóły na stronie BmxUz.
  • 0eps3qvg7l.pages.dev/87
  • 0eps3qvg7l.pages.dev/63
  • 0eps3qvg7l.pages.dev/54
  • 0eps3qvg7l.pages.dev/39
  • 0eps3qvg7l.pages.dev/6
  • 0eps3qvg7l.pages.dev/18
  • 0eps3qvg7l.pages.dev/3
  • 0eps3qvg7l.pages.dev/29
  • rejs wycieczkowcem po morzu śródziemnym